Flamenco nie jest dla mnie sensem ani stylem życia. Mogłabym bez niego żyć,
i na pewno z niego zrezygnuję, gdy tylko przestanie mi sprawiać przyjemność.
i na pewno z niego zrezygnuję, gdy tylko przestanie mi sprawiać przyjemność.
Każdy sceniczny występ sprawia mi radość, tańcząc dzielę się tą radością z muzykami, z publicznością, z powietrzem... Flamenco jest dla mnie pretekstem do odkrywania uczuć i emocji uśpionych w życiu codziennym. Styl taneczny, jaki prezentuję, jest sumą moich doświadczeń i poszukiwań. Nie dążę (i nigdy nie dążyłam) do wiernego naśladownictwa "czystego stylu" we flamenco. Raczej poszukuję własnego, indywidualnego stylu, wynikającego z moich predyspozycji i upodobań. Z pewnością wpływ na to ma moja taneczna przeszłość. Edukację taneczną rozpoczynałam od tańca klasycznego u wspaniałego nauczyciela - Mariana Babuli. Potem było odrobinę tańca ludowego, jazzu i współczesnego (jestem wykwalifikowanym instruktorem tańca współczesnego), warsztaty z tańca afro, Bharatha Natyam i in. Najwięcej jednak i najczęściej korzystam z warsztatów flamenco. Wśród nauczycieli - tancerzy, z którymi się w ten sposób zetknęłam wymieniam najchętniej: La Chinę, Marię Serrano, Juana Polvillo, Anę Marię Amahi. Współpracowałam z kilkoma zespołami grającymi muzykę flamenco, najdłużej z Viva Flamenco! Występuję solo, wspólnie z muzykami, bądź w towarzystwie moich uczennic z zespołu Pasa La Vida. |